Przypomnijmy ze strony nslt.pl:
Istotą zaburzeń posttraumatycznych jest między innymi to, że zachowania z nimi powiązane są szalenie trudne do zrozumienia, zinterpretowania i zaakceptowania przez otoczenie.
Profesjonalna diagnoza i oddziaływania jakie stosujemy w jej efekcie, zabezpieczaja opiekuna przed niektórymi następstwami takich zachowań.
Emocje opiekuna związane z doznaną przez dziecko traumą (i generalnie przeszłością dziecka) są tak silne, że stara się on jak najszybciej "zapomnieć". Nie dba o dokumentację.
Tymczasem po wielu miesiącach czy nawet latach od traumatycznego wydarzenia u dziecka mogą pojawić się objawy, które zostaną zinterpretowane przez otoczenie (np. w szkole czy w trakcie badania) jako objawy świadczące o bieżącej przemocy, nadużyciu etc. Uruchamia to procedury bardzo toksyczne dla dziecka i groźne (odpowiedzialność prawna i ostracyzm społeczny) dla opiekuna.
Szczególnie silnie problem ten występuje w rodzinach adopcyjnych, gdzie zdecydowana większość dzieci cierpi na bardzo poważne zaburzenia, a większość opiekunów czy wychowawców nie ma początkowo świadomości skali tych zaburzeń. W ekstremalnym często wymiarze ujawniają się one najczęściej od ok. 10, 11 roku życia.
Jeśli już w momencie przyjęcia dziecka nie zostanie dokonana wszechstronna i rzetelna diagnoza, wszelkie późniejsze zachowania dziecka obciążą aktualnego opiekuna. Będzie on postrzegany jako niewydolny a bywa że i niebezpieczny dla dziecka.
Diagnoza zaburzeń posttraumatycznych winna więc być elementarnym procesem w każdym wypadku przyjęcia dziecka do nowej rodziny czy placówki.
© NSLT copyright 2012 opr. zbior.
Jeśli już w momencie przyjęcia dziecka nie zostanie dokonana wszechstronna i rzetelna diagnoza, wszelkie późniejsze zachowania dziecka obciążą aktualnego opiekuna. Będzie on postrzegany jako niewydolny a bywa że i niebezpieczny dla dziecka.
Diagnoza zaburzeń posttraumatycznych winna więc być elementarnym procesem w każdym wypadku przyjęcia dziecka do nowej rodziny czy placówki.
© NSLT copyright 2012 opr. zbior.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz